Cześć, dzień dobry. Witam was w podcastzie IT i Biznes. Nazywam się Grzegorz Tabor i na co dzień prowadzę trzy firmy, w tym firmę programistyczną, agencję doradczo-rekrutacyjną i SaaS do monitoringu cen konkurencji dla e-commerce.Podcast IT i Biznes kieruje do właścicieli firm oraz menadżerów, którzy na co dzień współpracują w swoich firmach często i dużo z szeroko pojętym IT i chcieliby realizować owe projekty IT bardziej świadomie i skuteczniej. Odcinek 32. Kiedy IT spotyka biznes.

Klucz do synergii i rozwoju firmy. W świecie, gdzie technologia rozwija się w tempie wykładniczym, zrozumienie jak IT może wspierać cele biznesowe staje się tak naprawdę kluczowe. Ale jak połączyć te dwa światy? Czyli świat, gdzie chcielibyśmy mieć przygotowaną strategię IT, ale mamy też jakąś strategię biznesową, jakieś swoje podejście do biznesu.

Jak się tutaj przygotować, jak połączyć te dwa światy, by nie tylko nadążyć, ale i wykorzystać potencjał nadchodzących zmian? W dzisiejszym odcinku porozmawiamy o tym, dlaczego tak łatwo obłędy w tego typu połączeniach, dlaczego IT i biznes często nie rozumieją się dobrze nawzajem i przede wszystkim jak budować te mosty, te porozumienia, które pozwolą tym obu obszarom działać jak jeden zgrany zespół. Odkryj, jak współczesne technologie mogą zdefiniować przyszłość Twojej firmy. Pytanie tylko, czy masz gotową strategię, by za nimi nadążyć? Takie trudne pytania na start.

Natomiast to, co jest istotne, to po prostu porozmawiamy o tym, jak połączyć technologię i strategię biznesową, tak, żeby technologia wspierała Twoje cele biznesowe. Z czego wynika ta różnica w języku technicznym i biznesowym? Jak tutaj uniknąć najczęstszych błędów takich komunikacyjnych? Jak sprawić, aby zrozumienie technologii przez biznes było właściwe? Jak dobierać technologię w taki sposób, który będzie wspierał rozwój firmy tu i teraz, ale też i przez lata? Jaka jest rola CTO w budowaniu takich mostów porozumienia pomiędzy biznesem a technologią? I tak naprawdę to są te najważniejsze punkty dzisiejszego odcinka, także nie przedłużając, serdecznie zachęcam do odsłuchania części merytorycznej. Cześć, dzień dobry.

Witajcie serdecznie w kolejnym odcinku podcastu IT i biznes. Jako, że IT i biznes, to właśnie dzisiaj poruszymy temat taki w teorii łatwy i oczywisty, ale praktyka pokazuje, że nie zawsze. Mam na myśli połączenie działań technologicznych i biznesowych.

Brzmi to jak coś, co powinno być zrozumiałe dla każdego menadżera, ale jak się okazuje, często te dwa światy się mijają, nie rozumieją do końca siebie nawzajem, nie rozumieją swoich perspektyw, nie rozumieją swoich oczekiwań, a przez to nie osiągają pełnego potencjału, po prostu. Dzisiaj porozmawiamy o tym, jak te dwie strategie, czyli strategia biznesowa i strategia IT, powinny być przygotowane, jak powinny ze sobą współpracować, jak je połączyć i przede wszystkim, jak nie popełniać najczęstszych błędów, które tak wiele firm po prostu zatrzymuje, czy zatrzymują owe błędy w miejscu. Zacznijmy od podstaw.

Czym jest w ogóle strategia IT? To nic innego jak taki plan, taki zbiór najważniejszych informacji o tym, w jaki sposób działać w kontekście technologicznym, aby te działania mocno wspierały cele biznesowe. Czyli to jest takie przemyślenie, zapisanie tego, jak IT będzie wspierało rozwój firmy w najbliższym, czy po prostu określonym czasie. Czy to poprzez automatyzację, czy poprzez kwestie bezpieczeństwa, czy poprawę efektywności procesów.

W zależności od tego, gdzie zmierza Wasza firma i czego tak naprawdę od niej oczekujecie na koniec dnia, to tak też powinniśmy dostosować, dostosowujemy tak działania sprzedażowe, marketingowe, HR-owe i tak samo powinniśmy dostosować działania w obszarze IT. Chętnie podam Wam przykład. Wyobraźcie sobie sklep e-commerce, który planuje dużą kampanię marketingową, aby przyciągnąć nowych klientów, czy planuje szereg kampanii marketingowych.

Ale problem w tym, że już teraz na przykład jego system często działa zbyt wolno przy standardowym ruchu, co zniechęca lub mogłoby zniechęcać użytkowników, no i siłą rzeczy wpływa to też na sprzedaż. I teraz właściciele, czy menedżerowie pracujący w tym e-commerce zgłaszają tę obawę do dział IT, który analizuje sytuację i proponuje różne rozwiązania, na przykład przeniesienie kluczowych funkcjonalności, takich jak wyszukiwarka produktów na przykład na mikroserwisy. No i dzięki temu sklep nie tylko lepiej poradzi sobie z większym ruchem, ale także będzie mógł w przyszłości łatwiej skalować swoje rozwiązania.

I teraz w tym przykładzie, dlaczego to jest takie istotne, że to zadziałało w tę stronę, to znaczy zadziałało w tę stronę, że to biznes zaplanował wcześniej, że będą pojawiały się nowe kampanie marketingowe, które będą powodowały większy ruch w sklepie. I teraz dzięki temu, że ten biznes w tym wypadku, czy dział marketingu na przykład porozmawiał z działem IT, to to powoduje właśnie, że można przewidzieć, jakie będą sytuacje i im wcześniej zapobiec poprzez wdrożenie właściwych rozwiązań, tak jak tutaj na przykład wyszukiwarki produktów, która działa jako osobny mikroserwis zupełnie obok, dzięki czemu da się łatwiej skalować. Dobra, ale gdzie w tym wszystkim strategia biznesowa? To wszystko, co dotyczy rozwoju firmy, czyli na przykład jak zdobywać nowych klientów, jak rozwijać ofertę, jak zarządzać kosztami firmy, jak dbać o jej rentowność, gdzie firma zmierza, to tutaj właśnie osoby z biznesu nie chcą myśleć o serwerach, często nie chcą myśleć o bazach danych, chcą myśleć o tym, jak wprowadzić firmę na przykład na nowe rynki.

Czyli na przykład firma sprzedająca kosmetyki może mieć strategię, która zakłada, że chce zdobyć rynek na przykład Azji południowo-wschodniej i w tym przypadku ta strategia biznesowa to niejako właśnie plan rozwoju takiego geograficznego. No i stąd pojawia się takie pytanie w mojej głowie, dlaczego te światy, czyli świat IT i biznesu tak często się mijają? W końcu cel jest wspólny. No celem wspólnym jest rozwój firmy poprzez wdrażanie właściwych działań, które wspierają ten rozwój.

Ale w praktyce to zrozumienie często bywa wyzwaniem. No i dlatego właśnie dzisiaj chcę Wam pokazać, gdzie najczęściej te problemy tkwią, jak możemy je rozwiązać, ale zobaczycie też, jak dobre praktyki mogą odmienić sposób, w jakim te dwa obszary współpracują. No i przede wszystkim skupimy się na tym, aby znaleźć wspólny język i wyciągnąć maksimum korzyści z synergii technologii i strategii biznesowej.

Zacznijmy od takiego najczęstszego błędu, kiedy na przykład dział IT i biznes w ogóle nie rozumieją, co robią nawzajem. To znaczy dział IT nie rozumie, co robi dokładnie biznes tak realnie, albo nie rozumie tych celów, albo dlaczego takie cele powstały. Z kolei biznes nie rozumie, dlaczego dział IT po prostu nie może wykonać czegoś, nazwijmy to dobrze, po prostu.

I teraz, kiedy IT mówi o serwerach, bazach danych i architekturze na przykład chmurowej, albo o wdrożeniu jakichś rozwiązań AI-owych, dział biznesowy patrzy na to, jakby słuchał niejako obcego języka. Chociaż zauważamy ostatnio, że działy, czy w ogóle obszary biznesu dużo lepiej reagują na AI. To znaczy tutaj ten trend jest na tyle mocny i na tyle ludzie chętnie czytają na ten temat, widząc w tym bardzo duże korzyści rozwoju, wdrożenia dla swoich firm różnych rozwiązań AI-owych.

To tutaj chętniej się o tym rozmawia, ale mimo wszystko osoba techniczna często patrzy na ten AI jako taką super technologię, w której można coś ciekawego zrobić, ale tak od strony tej technicznej, i że te możliwości pewne są po prostu większe. Natomiast od strony tej technologicznej, a osoby z biznesu często patrzą na to przez Pryzmat, możliwości jakie to daje, tych możliwości automatyzacji, możliwości ułatwienia sobie czegoś, zbudowania łatwiej operacyjnie jakiegoś procesu, szczególnie powtarzalnego. Czyli to trochę taki obszar automatyzacji, ale trochę też właśnie wykorzystania na przykład AI.

I weźmy tutaj za przykład firmę, która chciałaby zbudować platformę e-commerce zupełnie od podstaw. I w tym wypadku zespół IT może zaproponować świetną technologię, zgodną z najnowszymi trendami, ale na przykład zespół IT mógł nie do końca mieć świadomość, że klientami tej firmy będą osoby, które szukają prostoty, więc niekoniecznie super zbudowana platforma na start to jest dobry pomysł. I to jest taki prosty błąd, który może wynikać po prostu z braku zrozumienia wspólnych celów, czy w ogóle nie skupienia się na tych celach biznesowych, czyli w ogóle jakby pomijając kwestię samego rozwiązania, skupienie się na tym, kto później z tego rozwiązania będzie korzystał, dlaczego i jakie ma to dać korzyści.

Drugi przykład takiego nieporozumienia to zbyt duże skupienie na technologii jako takiej zamiast na faktycznych potrzebach. Dzisiejsze badania wskazują, że wydatki w IT są bardzo racjonalną inwestycją, natomiast firmy wydają ogromne pieniądze na zaawansowane narzędzia do zarządzania danymi, na algorytmy automatyzujące procesy, czy też właśnie na rozwiązania chmurowe. Ale co jeżeli okaże się, że te procesy są zautomatyzowane w niewłaściwy sposób, czy na przykład rozwiązania chmurowe są wdrożone trochę bardziej na zasadzie tego, że kiedyś był duży trend na rozwiązania chmurowe, teraz jest bardziej trend na optymalizację rozwiązań chmurowych.

No i cóż, jeżeli w średnim przedsiębiorstwie wdrożymy ogromny kombajn IT, który będzie całkowicie oderwany od tych dotychczasowych procesów i będziemy później te procesy na siłę dostosowywać do tego co ten kombajn oferuje, no może się okazać, że pracy i czasu potrzebnego na samo to wdrożenie i też na naukę jak wykorzystać dane narzędzie będzie potrzeba tyle, że w efekcie firma tak naprawdę skończy w punkcie wyjścia, czyli w tym, że był chaos i ten chaos dalej będzie tylko po prostu z nowym narzędziem. Tutaj też można trochę bardziej rozwinąć wątek samego nadmiernego podążania za trendem, bo trochę o tym wspomniałem. I nie mówię tutaj, że rozwiązania chmurowe czy jaj są złe.

Chciałbym, żeby to też wybrzmiało, że to nie jest tak, że jestem przeciwnikiem takich rozwiązań, tylko bardziej jestem przeciwnikiem wdrażania ich bez wyraźnego powodu i bez określonego efektu końcowego tego wdrożenia. Czyli jeżeli to nie wynika z tego, że na przykład jest jakiś proces, który widzimy, że wymaga optymalizacji i w to miejsce wdrażamy tą automatyzację i ona jest faktycznie dostosowana do tego procesu i wiemy, że jak ją wdrożymy, to to da nam taką i taki zwrot z inwestycji, mierzony w taki i w taki sposób. To jeżeli tego nie ma, a często w firmach tego nie ma, no to jest właśnie takie podążanie za trendem na zasadzie, że wszyscy rozmawiają o chmurze, o jaju, to ja też chcę mieć chmurę, też chcę mieć jaj, ale to często może się po prostu źle skończyć na zasadzie posiadania takiego czegoś fancy super, ale niekoniecznie dobrego po prostu dla twojego biznesu na obecnym etapie rozwoju, na którym ten biznes jest.

Stąd najpierw cel biznesowy, a potem dopiero wdrażanie jaja czy chmury stanowczo. No i co teraz, jeżeli chodzi o takie główne punkty z dzisiejszego odcinka, to zaczęliśmy sobie od tych przykładów i teraz chętnie opowiem o takich jakby kolejnych punktach głównych, które sobie tutaj wypisałem i jednym z nich jest uświadamianie potrzeb i edukacja obu stron, czyli jednym z takich najważniejszych kroków w budowaniu mostu między strategią biznesową a IT jest wzajemne uświadomienie sobie potrzeb obu stron, czyli to już myślę, że sobie tutaj jasno na przykładach wyjaśniliśmy, ale odpowiadając na pytanie dlaczego, jeszcze tak dla pewności, właśnie dlatego, że często gdy biznes określa swoje potrzeby, robi to na takim wysokim poziomie abstrakcji, typu chcemy być liderem rynku w naszym segmencie albo na przykład musimy poprawić obsługę klienta, ale dla działu IT czy dla specjalistów działu IT czy nawet dla zewnętrznej firmy IT może być to cel po prostu zbyt ogólny czy po prostu potrzeba opisana zbyt ogólnie i z kolei gdy IT proponuje swoje rozwiązania, to często mówi językiem technicznym, czyli na przykład mówi, że potrzeba serwisu opartego na mikroserwisach, wdrożonego na kontenerach, że żeby rozwiązać taki problem, to trzeba pewnie będzie właśnie wykorzystać jakieś uczenie maszynowe albo jakiś model językowy no i co z tego rozumie biznes? Najczęściej niewiele, często ludzie mówią mów do mnie normalnie, mów do mnie prostym językiem, przedstaw mi wersję jak dla pięciolatka i po części osoby z biznesu tutaj mają trochę racji w tym sensie, że trzeba próbować łapać jak najbardziej język swojego rozmówcy i mówienie o kontenerach czy mikroserwisach oj potrafi rozwścieczyć jak się okazuje, a zupełnie niepotrzebnie, natomiast no właśnie mi się o tym mówi łatwiej w momencie kiedy rozumiem i jedną i drugą stronę, ale gdybym miał być tylko po jednej ze stron, no to stanowczo czasem byłoby zdecydowanie trudniej. Myślę, że tutaj kluczem jest stworzenie takiej przestrzeni na regularne na przykład właśnie spotkania, warsztaty, ale też nie mylmy tego ze spotkaniozą szeroko rozumianą, tylko o tym, żeby po prostu faktycznie była ta przestrzeń w taki dobrze ustalony czas, taki interwał czasowy, który pozwala nam z jednej strony się tutaj sobą nie znudzić między IT a biznesem, a z drugiej strony dzieje się to na tyle często, że obie strony mogą się po prostu wymienić wiedzą w sposób taki zrozumiały, czyli przykładowo dział IT może bardziej obrazowo na takim spotkaniu pokazać jak technologie typu, nie wiem, systemy CRM, ERP, jakieś analizy danych, właśnie ten model językowy, w jaki sposób one mogą wspierać cele sprzedażowe na przykład, albo jakiekolwiek inne cele biznesowe, a z kolei z drugiej strony biznes może wyjaśnić na takim spotkaniu, dlaczego ważniejsze od jakiegoś zaawansowanego na przykład algorytmu będą, no ja wiem, jakieś intuicyjne raporty, dzięki którym ten biznes będzie wiedział w jaki sposób poprawiać jakieś istotne procesy, mierząc jakieś rzeczy na przykład co określony czas i że to da wartość taką, że od razu będzie można na przykład zerknąć na jakąś tablicę i widzieć jak wygląda stan KPI-ów i co zrobić, żeby dany algorytm, dany punkt na liście tych KPI-ów po prostu pchnąć do góry, jeżeli on ma za niski poziom.

Na przykład. Druga kwestia to jest priorytetyzacja na osi czasu, czyli takim kolejnym krokiem, jeżeli już jest przestrzeń do rozmowy i biznes i IT ze sobą rozmawia i tutaj jest to staranie, żeby się wzajemnie zrozumieć, to kolejny krok to jest priorytetyzacja, czyli taka wspólna praca nad harmonogramem wdrożeń, można tak by to przyjąć, bo de facto takie zarządzanie projektami oparte na wdrożeniach, kiedy wiemy, jakie zadania albo jakie części projektów, przepraszam, będą uruchomione produkcyjnie, to daje taką stabilizację, takie poczucie bezpieczeństwa dla obu stron, bo z jednej strony IT wie jasno nad czym ma pracować i co będzie wdrażane i kiedy, a z drugiej strony biznes wie nad czym IT pracuje, w jakiej formie i kiedy to zostanie wdrożone, kiedy będzie można na podstawie tego pracować z czymś innym, na przykład uruchomić jakąś kampanię marketingową, czy po prostu wdrożyć to z pozostałymi współpracownikami nietechnicznymi w firmie klienta, jeżeli to jest jakieś usprawnienie wewnętrzne na przykład. I tutaj strategia IT powinna być taką road mapą, która jasno pokazuje co się dzieje teraz, co się będzie działo plus minus za pół roku, co się będzie działo na przykład za dwa lata i ta road mapa może właśnie wynikać z celów biznesowych, które w strategii takiej biznesowej często są ujęte.

Ale weźmy sobie takie dwa przykłady, nazwijmy to abstrakcyjne, ale myślę, że warto, żeby sobie to wyobrazić, jakby to mogło działać w praktyce. Pierwszy przykład to taka firma produkcyjna na przykład planuje zautomatyzować swój system zarządzania magazynem i biznes chciałby już pełnej automatyzacji takiej tu i teraz, ale IT analizując sytuację zauważa, że wprowadzenie prostych narzędzi do monitorowania na przykład zapasów w pierwszym etapie pozwoli zaoszczędzić koszty, zbudować dane do lepszego wdrożenia takiej pełnej, pełnej automatyzacji w przyszłości i dzięki temu firma nie ryzykuje przepalania budżetu, ale jednocześnie widzisz szybkie efekty. Tak.

I teraz tutaj mamy przykład, kiedy w firmie, jakby zespół biznes przychodzi z dużym, wielkim tematem zróbmy to tu i teraz, bo to będzie dawał ogromne korzyści w przyszłości, ale IT patrzy na to na chłodno, dzieli ten projekt, czy te duże potrzeby biznesu na przykład na dwie, trzy trochę mniejsze potrzeby, nadal duże, ale mniejsze i wdraża to etap po etapie, pokazując, że te wdrożenia faktycznie po pierwsze pozwalają zebrać więcej informacji i lepiej przemyśleć całościowo te wdrożenie, po drugie pozwalają łatwiej wyciągnąć wnioski pracując bezpośrednio z rynkiem, czy bezpośrednio z grupą docelową już na jakiejś małej porcji materiału, no i po trzecie po prostu już zaczynają się szybciej zwracać, no bo jeżeli zaplanujemy sobie wielki projekt na rok, po półtora roku pracy, kontra ten projekt podzielimy na momenty na przykład wdrożenia, nie wiem, co kwartał, jakieś już rzeczy, to tak naprawdę po pierwszym kwartale prac zaczynamy już obserwować zwrot tej inwestycji, a nie dopiero po półtora roku i to jest z mojej perspektywy turbo istotne, żeby w ten sposób właśnie do projektów IT podchodzić, czyli miejmy road mapę na wielki i wielki projekt, ale miejmy ją podzieloną na etapy, wiedzmy kiedy to się będzie działo, miejmy do tego jakiś harmonogram, oczywiście, że tak, ale po prostu pracujemy nad tym, żeby jak najszybciej uzyskiwać zwrot tej inwestycji, po prostu, poprzez minimalne produkty, które będą wdrażane. Drugi przykład to taka firma, która postanowiła od razu wdrożyć jakiś zaawansowany system ERP, nie przewidziała, że pracownicy będą potrzebowali też przeszkolenia, będą potrzebowali przejść przez cały proces zmiany, będą potrzebowali zaadaptować procesy do tego wdrożenia, no i tu efektem mogłoby być to, że wdrożenie przeciągnęło się o rok, generując dodatkowe koszty i frustracje. Teraz wyobraźcie sobie, że estymujecie projekt na rok, on jest wyceniony z budżetem na rok, a trwa dwa lata.

No i okej, możecie potem się kłócić z firmą IT i w ogóle dochodzić swoich racji, ale ten dodatkowy rok, podczas gdy wasi pracownicy, współpracownicy będą też zarządzać tym projektem po stronie waszej firmy, wasza firma nie będzie realizować swoich celów, planów i tak dalej, no to to są ogromne straty i tego się, znaczy da się to wycenić, oczywiście, że tak, ale no umówmy się, nie jest to warte tego, żeby, żeby tak ryzykować, z mojej perspektywy. Trzecia sprawa, budowanie długofalowego fundamentu i tutaj już ważne jest, kiedy mamy po pierwsze komunikację na dobrym poziomie, czyli rozmawiamy, nie, nie, nie ukrywamy się ze swoimi potrzebami, tylko rozmawiamy, po drugie priorytetyzujemy na osi czasu te tematy, dzieląc je na pojedyncze projekty, produkty, które dzięki swoim wdrożeniu, wdrożeniom szybko osiągają już zwrot z inwestycji i po trzecie ważne jest, aby strategia IT zagładała nie tylko tu i teraz to co się dzieje i to co się będzie działo za dwa, trzy tygodnie, ale żeby uwzględniała przyszłość firmy jako taką, czyli chodzi o to, aby te rozwiązania były docelowo skalowalne i otwarte na rozwój i teraz tworząc nowe systemy, warto sobie zadać pytanie, co jeśli na przykład za rok liczba klientów wzrośnie pięciokrotnie albo dziesięciokrotnie. Czy ta technologia wybrana to wytrzyma? Albo czy dodanie nowej funkcjonalności w przyszłości będzie wymagało przebudowy całego systemu? Czy na przykład będzie to takie bardziej modułowe rozszerzanie, które będzie można zrobić bezpiecznie? I teraz to jest taki moment, kiedy z jednej strony właśnie trzeba spojrzeć na sytuację tu i teraz, z drugiej strony trzeba przewidzieć, co się w przyszłości może wydarzyć i teraz, żebyście dobrze odebrali ten punkt.

Nie chodzi mi o to, żeby w tym systemie, w tym, co budujecie, czy w tym, co wdrażacie od razu wdrażać wszystko na to, żeby przetrwało liczbę klientów razy dziesięć, razy dwadzieścia, czy razy sto. Tylko chodzi mi o to, żeby w tym konkretnym momencie przewidzieć, że aha, jeżeli wzrośnie mi liczba klientów razy dziesięć, to ja mogę wtedy ten system przenieść na przykład na takie i takie rozwiązanie chmurowe i w ten i w ten sposób go skalować. Albo będzie wtedy trzeba przebudować to i to i to będzie kosztowało mniej więcej tyle i tyle czasu i tyle i tyle pieniędzy i musimy o tym pamiętać, żeby jeżeli zbliżamy się do takiej i takiej ilości klientów, no to pamiętać o tym, że trzeba będzie tą rozbudowę zrobić.

Czyli to jest dla mnie takie świadome zarządzanie też budżetem projektów IT i w ogóle samymi projektami IT, że w momencie, kiedy widzimy to, że pewne ryzyka są, to nie oznacza, że musimy od razu na te ryzyka odpowiedzieć, ale to oznacza, że powinniśmy mieć od razu plan, który pozwala nam na te ryzyka odpowiedzieć, ale w przyszłości. I to jest dla mnie ważne w ramach tego punktu, jeżeli chodzi o długofalowy fundament. Po czwarte rola komunikacji, wspólny język i mediacja.

Nie można tutaj zapominać o roli osób, które mogą pełnić rolę takiego tłumacza między IT a biznesem. W większych organizacjach te role odgrywa często taki dyrektor technologiczny, zwany też w skrócie CTO, od angielskiego Chief Technology Officer, ale w mniejszych firmach to zadanie może często spoczywać na barkach albo Project Managera, albo lidera technologicznego, albo często też spoczywa na barkach po prostu właściciela lub kogoś z menadżerów generalnie, niekoniecznie menadżerów technicznych. I teraz ważne jest dla obu stron, aby zamiast skupiać się na problemach, podkreślać wspólne korzyści.

Na przykład, jeżeli IT widzi, że nowy system zwiększy bezpieczeństwo danych, a biznes zauważy, że klienci będą bardziej ufali firmie, wtedy łatwiej będzie osiągnąć porozumienie. I teraz jak uniknąć przepaści między oczekiwaniami? By uniknąć błędów wynikających z różnicy w oczekiwaniach, warto tutaj zastosować rzeczy, o których mówiliśmy, a które teraz nas wiemy. Czyli po pierwsze, MVP, czyli tak zwany Minimum Value Product, czyli zaczynamy w ramach takiego MVP tworzyć podstawowe funkcjonalności, albo właśnie jakiś taki pierwszy mikroprodukt, który pozwala już na dzień dobry przetestować założenia biznesowe i technologiczne, wyciągnąć wnioski i pozwala już osiągnąć jakiś zwrot z inwestycji.

To jest dla mnie bardzo ważne i to tutaj podkreślam. Po drugie, jak uniknąć przepaści między oczekiwaniami a rzeczywistością? Zastosować iteracyjne podejście, czyli co jakiś określony czas dokonywać przeglądu właśnie czy to tej strategii, czy wykonywanych prac i wprowadzać na bieżąco korekty, jeżeli coś idzie niezgodnie z planem lub, jak ja to lubię mówić, urealniać, gdzie jesteśmy, gdzie powinniśmy być i dlaczego ewentualnie tam jeszcze nie jesteśmy, co trzeba zrobić, żeby tam być. Czy to nie chodzi o to, żeby teraz biznes chodził i narzekał na IT i mówił, że oj, IT to się znowu opóźnia o dwa miesiące z jakimś projektem? Tylko bardziej, żeby urealnić z czego to opóźnienie wynika, bo może się okazać na przykład, że źle zostały zdefiniowane właśnie, czy źle przekazane zostały cele biznesowe.

I teraz w momencie, kiedy ten projekt jest oglądany co tydzień, co dwa tygodnie i weryfikujemy, czy wszystko jest zgodne z planem, to możemy szybciej dostrzec ewentualne rozjazdy w tym planie i dużo szybciej zareagować. I tutaj skłaniam się do trzeciej rzeczy, czyli do takiego właśnie regularnego raportowania, gdzie jasne takie raporty, czy jasne takie spotkania raportujące, powinny pokazywać postęp i zarówno w kontekście takiego języka biznesowego, pokazywać jak to wpływa już to, co wdrożyliśmy na przykład na KPI-e od strony biznesowej, ale też taki postęp od strony technologicznej, na przykład poprawa wydajności systemów. I myślę, że ostatnim punktem, który bym tutaj chciał poruszyć jest odpowiedzialność obu stron.

Warto tutaj podkreślić, że za sukces strategii nie odpowiada tylko IT, czy tylko biznes. Ostatecznie jest to wspólna odpowiedzialność i IT powinno aktywnie doradzać i uświadamiać biznes, jakie technologie mogą wspierać cele, a biznes powinien jasno komunikować swoje potrzeby i ograniczenia. Wcześniej je też odpowiednio definiując.

To jest też super istotne. I strategia biznesowa i strategia IT mogą znaleźć wspólne zrozumienie. Ja naprawdę uważam, że da się to zrobić i wtedy właśnie dzieją się najlepsze rzeczy.

I teraz pytanie, które często pada, co zrobić, gdy jesteś osobą nietechniczną, a musisz w jakiś sposób zrozumieć i budować strategię IT. Dobra wiadomość jest taka, że nie musisz znać wszystkich szczegółów technicznych. No naprawdę, tutaj nie ma potrzeby, żebyś rozumiał, rozumiała jak dokładnie działa chmura, jak dokładnie tworzy się API, jak dokładnie działają mikroserwisy, czy jak dokładnie, jaką dokładnie architekturę wybrać.

Nie do końca o to chodzi. Ale warto mieć taki ogólny obraz. Zrozumieć jak IT może pomóc w realizacji celów biznesowych i jak te dwa światy się przenikają.

I teraz najważniejsze pytanie, które warto sobie zadać, brzmi jak dane rozwiązanie pomoże moim klientom. Albo jak dane rozwiązanie pomoże mi rozwiązać dany problem, który stawiam przed tym rozwiązaniem. Jak przyspieszy to na przykład realizację moich celów biznesowych.

I teraz no cóż, nawiązując trochę do wstępu z tego odcinka, tempo rozwoju technologii jest zawrotne, wciąż przyspiesza i to raczej no raczej tak będzie. No to widać też po rozwoju sztucznej inteligencji no po prostu, że to idzie naprawdę w szybkim kierunku w stronę tego, że będą nas zaskakiwały coraz to nowe rzeczy, również w roku 2025. Mamy nawet na to takie naukowe potwierdzenie.

Prawo przyspieszającego zwrotu, gdzie zgodnie z tym prawem, technologia rozwija się w tempie wykładniczym, a nie liniowym. Co to oznacza w praktyce? Oznacza to, że to co wydaje się skomplikowane dzisiaj, jutro może być już tylko częścią takich bardziej zaawansowanych rozwiązań. Łatwo wpaść tutaj w taką połapkę myślenia, że być może muszę wiedzieć wszystko, żeby podjąć najlepszą decyzję i wiesz co, nie musisz wiedzieć wszystkiego.

Tutaj właśnie wkracza ta rola CTO, o której wspominałem, czyli właśnie tego dyrektora technologicznego, gdzie taka osoba, która działa na styku technologii i biznesu, pomoże Ci przełożyć technologię na język czy język taki technologiczny na język biznesu i pomoże Ci dostosować po prostu tą technologię do celów biznesowych. Także jeżeli masz już strategię biznesową lub po prostu wiesz w którą stronę Twój biznes ma zmierzać to CTO pomoże Ci zrozumieć jakie technologie mogą ten proces przyspieszyć i CTO nie tylko wskaże odpowiedzi na pytania, na przykład czy warto wdrożyć rozwiązania chmurowe, w których obszarach mojego biznesu zastosować AI, jaką zrobić automatyzację, czy może jaką architekturę wybrać, bo programiści zgłaszają potrzebę zmiany architektury, refaktoryzacji, czy wpięcia kontenerów, czy cokolwiek innego technicznego, ale CTO odpowie Ci też na te pytania, ale także pokaże jak przełożyć je na konkretne kroki, które realnie przełożą się na rozwój Twojej firmy. I akurat o roli CTO nagrałem osobny odcinek, który poszedłem trochę w stronę opowiadania o tym, natomiast jeżeli w ogóle interesuje Cię temat CTO to serdecznie zapraszam do odcinka, w którym na ten temat opowiadam trochę więcej.

Podlinkuję ten odcinek w opisie, więc jeżeli chcesz do niego zajrzeć, to serdecznie zapraszam. Myślę, że posłuchanie o tej roli może zmienić Twoje podejście do IT i technologii w biznesie. I co, podsumowując dzisiejszy odcinek, bo zbliżamy się już do jego końca, myślę, że temat nie został wyczerpany, ale będziemy do niego jeszcze nieraz na pewno wracać.

Przede wszystkim w kontekście podsumowania zastanówmy się, proszę, na chwilę, czy współczesne firmy mogą w ogóle rozwijać się bez takiej synergii strategii technologicznej, biznesowej. Patrząc na to, jak szybko technologia zmienia nasze otoczenie, od automatyzacji procesów, przez rozwiązania chmurowe, aż po zaawansowaną sztuczną inteligencję, odpowiedź wydaje się oczywista. I myślę, że tutaj firmy, które nie będą szły wraz z duchem czasu, mają ogromne ryzyko tego, że po prostu zostaną w tyle, stracą swoją przewagę konkurencyjną, no i będą traciły finalnie klientów, czas, zasoby.

I ta synergia nie polega tylko na stosowaniu technologii, to jest też zrozumienie, jak technologia wspiera konkretny cel biznesowy, jak biznes może wytyczać kierunki, które technologia skutecznie realizuje, czyli taki właśnie dialog, który staje się fundamentem sukcesu twojego biznesu. I czy to oznacza, że każda firma musi teraz zostać liderem technologicznym? Absolutnie nie, ale każda firma, która chce działać sprawnie, rozwijać się albo może też po prostu chce przetrwać, musi znaleźć swój sposób na połączenie technologii i biznesu i znalezienie przewag konkurencyjnych dzięki użyciu właściwej technologii. I czy to będzie poprzez dedykowany zespół, czy przez wsparcie jeszcze tego zespołu przez CTO, czy poprzez wsparcie z firmami, czy współpracę z firmami zewnętrznymi, czy choćby po prostu dzięki samej otwartości na zmiany? To nie ma do końca znaczenia, ale po prostu będzie to konieczne, żeby firmy mogły dalej działać.

I pytanie, które myślę, że każdy z nas powinien sobie zadać, brzmi, czy moja strategia IT i biznesowa wspierają działania mojego zespołu? Bo jeśli nie, to może to być dobry moment, żeby zacząć nad tym pracować. Dzięki serdeczne za wspólnie spędzony czas przy odcinku numer 32 na temat połączenia strategii IT i biznesowej. Jeżeli macie przemyślenia, doświadczenia, albo czujecie, że ten temat w ogóle Was dotyczy, dajcie znać.

Chętnie trochę więcej o tym porozmawiam już tak jeden na jeden, gdyby ktoś chciał takiej konsultacji, czy bardziej takiego po prostu networkingu i wymiany opinii w tym temacie zaznać, to serdecznie zapraszam. A my słyszymy się za tydzień we wtorek w kolejnym odcinku. No i co? Dzięki raz jeszcze za wysłuchanie dzisiejszego odcinka i do usłyszenia za tydzień.

Cześć!

‍